Ahh co to był za miło spędzony czas w kinie. Nowy Początek (Arrival) to powiew świeżości w SCI-FI gdzie efektów specjalnych zbytnio nie ujrzymy a jednak daje nam poczucie że to sci-fi pełną gębą! Jeśli jeszcze macie możliwość obejrzenia w kinie to śmiało bez czytania wybierajcie się do kina. Masz chwilę to zapraszam do wpisu.
Cały film mamy wrażenie asymilowania się z bohaterami i przeżywania tego co oni przeżywają w danym momencie, historia na pewno nie jest oklepana nie mamy tutaj fajerwerków z efektów specjalnych a zanurzenie się w psychikę postaci.
Co daje nam powiew świeżości chociaż taki zabieg już widziałem w filmach na przykład “Predestination” jeśli chodzi o emocjonalną stronę filmu. Nie chce też za bardzo spolerować myślę że to mogę napisać że można się dowiedzieć kilku ciekawych rzeczy o języku 😉
Należy się pochwała dla Emy Adams bo gra pierwsze skrzypce w świetnym wykonaniu czuć, że jest zżyta z postacią i otaczającym ją światem. Niby taka zagubiona szara myszka a potrafi przedstawić swoje racje z pozycji eksperta.
Takich filmów chce więcej chce się nimi delektować, mamy teraz ere blockbusterów idź do kina obejrzyj rozpierduchę i zapomnij o niej. W Arrival pomimo już kilku dni od obejrzenia nadal rozmyślam o tym filmie i z pewnością obejrzę go jeszcze raz w domowym zaciszu.
W Polskich multipleksach film musiał konkurować z Pitbullem (inna kategoria ale też polecam się wybrać) przez co ilość seansów niezbyt duża, a szkoda bo warto go obejrzeć jak dla mnie pozycja Must See!
Śmiało mogę napisać że to jeden z lepszych filmów w tym roku co wiedziałem i jest na pewno kandydatem do Top 3.
Jeśli po filmie będziesz sobie zadawał pytania to jest to dobry objaw! Chętnie podyskutuje w komentarzach o teorii jaka została przedstawiona w filmie puśćmy wodzę fantazji.
Ps. Apeluje do wszystkich jak jesteście w kinie to naprawdę zachowujcie się bo rozmawianie podczas seansu nie jest niczym przyjemnym dla ludzi skupionych na oglądaniu! Nie bójcie się również zwracać uwagi jak ktoś zachowuje się niestosownie. Peace!