Miliony fanów czekały na powrót Gwiezdnych Wrót i stało się wróciły! Tym razem poznamy początki, a właściwie serial będzie skupiał się na osobie Catherine Langford córce Profesora Paula Langford.
Profesor Paul Langford który to odkrył nieopodal piramid zakopane wrota, ale przez dziesięć lat nie potrafił rozgryźć problemu czym, że jest to metalowo-kamienne koło z przeróżnymi znakami, jakich do tej pory nie widział. Pierwsze trzy odcinki są dostępne za darmo na platformie https://www.stargatecommand.co za resztę przyjdzie nam zapłacić aby obejrzeć. W dodatku musisz użyć VPN, aby obejrzeć, bo materiał nie jest dostępny na terenie innym niż USA.
Po trzech odcinkach mogę powiedzieć, że tak jak zwiastun mnie rozczarował to niestety to rozczarowanie pozostaje. Strasznie miło jest zobaczyć i usłyszeć ten dźwięk blokownia symboli czy otwierania się wrót. Ten kto oglądał seriale ten wie o czym mówię bo od razu do głowy przychodzą wspomnienia gdzie Jack O’Neill , Samanta Carter, dr. Daniel Jackson, a później Teal’c podróżowali po najodleglejszych zakątkach galaktyki poprzez gwiezdne wrota w serialu SG-1.
Fabularnie serial się kłóci z filmem, bo to Catherine przecież prosiła Daniela Jacksona aby pomógł jej rozwiązać zagadkę wrót. Mamy też powrót sposobu podróżowania, czyli oszronione twarze czy zwisające z brwi kosteczki lodu oraz uczucie zimna odczuwane przy podróży przez wrota. Rasa Goa’uld powraca, mimo że brakuje tego swoistego błysku w oku, a być może zobaczymy go dopiero w przyszłych odcinkach.
Aktorsko, póki co serial zawodzi jedynie postać Catherine ma w sobie werwę oraz jej ojciec profesor, w którego wciela się Connor Trinneer notabene grał w serialu Gwiezdne Wrota Atlantyda. Serial przywołuje miłe wspominania i w zasadzie, na razie tylko tyle. Na razie jestem nastawiony neutralnie i poczekam na rozwój sytuacji być może saga powstanie na nowo swoisty reboot! Ale przyznam szczerze, że ciężko będzie pokonać pierwowzór, który jest solidny jak skała!