Wind River to historia młodej dziewczyny która ginie w nie wyjaśnionych okolicznościach. Mamy tutaj zagadkę do rozwiązania ale i również znajdziemy  dużo elementów emocjonalnych jak i psychologicznych. Cała historia została zainspirowana prawdziwym wydarzeniami co tym bardziej skłoniło mnie do zapoznania się z tą pozycją.

Cała historia zaczyna się dość banalnie bo widzimy biegnącą boso po śniegu dziewczynę  dopiero w kilku następnych scenach dowiadujemy co się stało i że nie będzie z tego happy endu. Dziewczynę przypadkiem znajduję tropiciel Cory który zajmuję się odstrzeliwaniem dzikiej zwierzyny która zbyt blisko podchodzi do gospodarstw domowych. Wezwana do prawdopodobnego morderstwa przyjedza przedstawicielka FBI Jane, która po zapoznaniu się z sprawą nie zamierza odpuścić.  Tropiciel Cory to on będzie naszym przewodnikiem po całej historii i to dzięki niemu powstaje specyficzny klimat. Ponieważ jako tropiciel ma nos do tego jak mogły wyglądać zdarzenie z owej nocy i krok po kroku zbliża się do wyjaśnienia sprawy wraz z agentką Jane.

Na pierwszy rzut okna i przez pierwszy kwadrans za dużo się nie dzieje jednak później z minuty na minutę sytuacja się rozwija coraz żwawiej i nabiera kryminalnych rumieńców. W filmie znajdziemy dużo emocjonalnego ładunku, który zapada w pamięć nie tylko poprzez wydarzenia obecne… Nie chce za dużo spolerować bo film można opowiedzieć w pięciu zdaniach jednak nie oddałoby to atmosferze panującej w filmie.

Cory i Jane tworzyli bardzo zgrabny fajny duet. Gra aktorska obojga na wysokim poziomie chodź w pierwszych momentach Jane jakoś nie przemawiała do mnie. Jednak w późniejszej fazie filmu, a mianowicie po akcji w domu gdzie znaleziony został brat zyskała momentalnie w moim oczach.

Po seansie na pewno wielu z was będzie miało swoje refleksje i tak to prawda nikt nigdy nie powiedział Ci, że życie będzie łatwe ale to nie zwalnia z obowiązku walczenia o swoje. Każdy ma drogę do przebycia i to od nas samych zależy jaką wybierzemy. Finałowa scena na szczycie zbocza góry moim zdaniem za krótka pozostawiała pewien nie dosyt w moim odczuciu. Zachęcam Cię do zapoznania się z historią warto poświecić te niecałe dwie godziny.