Film
Now Reading
Ciemno, prawie noc – Hit czy kit recenzja
Szkoda czasu!
0
Review

Ciemno, prawie noc – Hit czy kit recenzja

by 26 marca, 2019

„Ciemno, prawie noc” – kusi świetną obsadą oraz scenariuszem opartym na bestsellerowej powieści. Ciekawy klimat plus kryminał wraz z bardzo dobrą obsadą zapowiadał bardzo ciekawe widowisko. Brzmi dobrze, a nawet za dobrze! Po seansie jednak jedno wielkie rozczarowanie.

Recenzja nie będzie opierać się o książkę, ponieważ tej nie czytałem. Więc wszelkie moje odniesienie będą tylko i wyłącznie do widowiska filmowego.
W obsadzie zobaczysz Magdalenę Cielecka, która wciela się w główną bohaterkę reporterkę Alicje Tabor. Marcin Dorociński jako Marcin Schwartz, który gra w zasadzie dość epizodyczną rolę, o której napiszę w dalszej części recenzji. Agata Buzek (Anna Lipiec), Piotr Fronczewski (Marian Waszkiewicz), Roma Gąsiorowska (Mizera) i wielu innych dobrze znanych aktorów z polskiej kinematografii.

Długa scena otwierająca jadący pociąg i pierwsze sceny z aktorami dały mi do zrozumienia, że albo to będzie coś naprawdę dobrego z thrillerem w tle, albo totalna sieczka. Ponieważ akcja dzieje się w Wałbrzychu to właśnie tam wylądowała Alicja. Od razu widać, że film będzie czerpał siłę z lokalnej patologi. Cały klimat z początku wydaje się dość zachęcający otoczenie blokowiska ogólnie szaro buro i ponuro jak na thriller przystało.

Alicja dziennikarka wraca do rodzinnego miasta, aby napisać reportaż o zaginięciu trójki dzieci. Jednak ten wątek, który mógłby się wydawać wiodący taki nie jest. Szybko wątek zostaje schowany do przechowalni i od czasu do czasu gdzieś w późniejszej fazie filmu przemycany, aby na końcu w zasadzie wyjaśnić całą sprawę zaginięcia. Skoro zaginięcie nie jest widącym wątkiem to co jest? Alicja i jej przeszłość grają tutaj główne skrzypce. Ale to przecież dla widza za mało, a więc dodano jeszcze wątek pornografii dziecięcej oraz molestowania.

Narracja prowadzona jest chaotycznie wraz z dość obszernymi retrospekcjami, które nie dawały do końca odpowiedzi w scenach, a widz wielokrotnie sam musiał sobie dopowiadać sceny. Wielowątkowość w filmie wprowadza dużo zamieszania, ponieważ historia Alicji to nie tylko jej historia, którą dostajemy w filmie. Nie chce zdradzać za wiele, bo a nuż wybierzesz się na seans. Muszę to stwierdzić, że złożoność filmu przerosła reżysera Borysa Lankosza takie mam wrażenie po seansie.

Totalnie w filmie nie ma wątku kryminalnego. Brakuje tej historii takiej tajemniczości, której widz łaknie z każdą sceną. Za to, co mnie uderzyło w filmie, że polskie aktorki mają ładne piersi. Kilka razy będzie Ci dane sobie popatrzeć na nie. Wróćmy do epizodycznego wątku Marcina Dorocińskiego, którego rola w zasadzie to scena erotyczna z Cielecka oraz jedna z finałowych scen. Jego postać jest jedną z bardziej drewnianych, dawno go nie widziałem tak przeciętnego na ekranie.
Element filmu, który totalnie w mojej ocenie był nieporozumieniem to Babcyjki i ich magiczne oddechy. Stanowczo za dużo chciano upchać w dwu godzinny seans.

Natomiast podobała mi się rola Piotra Fronczewskiego. Nie była wielce ważna, ale odegrana bardzo dobrze. Charakteryzacja Romy, która wcielała się w patologiczną matkę Mizery. Lokalizacje szare betonowe czy podziemia miały swój urok.

Obsada naprawdę wysokich lotów tylko co z tego, jak nie wiele mieli do przekazania i pokazania. Mistyczne wątki z kociarami naprawdę nie dodawały filmu uroku, a wprowadzały większy zamęt. Wątek wyrządzonego zła i pedofilii czy molestowania dzieci potraktowany po macoszemu, który był dostawką. To wszystko sprawia, że film jest wielkim rozczarowaniem. Gdyby tak skupić się na śledztwie wątku kryminalnym bez przeszłości Alicji to być może coś by się z tego urodziło. A tak dostaliśmy dość wynaturzony twór, który straszy w kinie widzów i zniechęca do bardziej ambitnego kina.

Reasumując film jest dość nudny, a siedząc w fotelu kinowym zadawałem sobie pytanie, kiedy wątek zaginionych dzieci zostanie w końcu rozwiązany. Uff nie zapomnieli o nim na całe szczęście. Mógłbym wiele jeszcze dodać i po pastwić się nad tym filmem, ale już pewnie wiecie, że tę pozycję należy sobie odpuścić. Przypinam “Szkoda Czasu” i odradzam stanowczo kino.

Ciemno, prawie noc – zwiastun

Znalazłaś/eś literówkę, brak przecinką, coś w zdaniu nie gra? Zaznacz fragment lub całe zdanie naciśnij i przytrzymaj CTRL oraz ENTER. Wskaż błąd i zaproponuj poprawkę. Dziękuję.
Rating
Ocena Recenzenta
FABUŁA
4.0
4.0
Ocena Recenzenta
You have rated this
About The Author
Marcin Równicki
Pasjonat filmów oraz seriali, choć to drugie staram się ograniczać, aby siedzenie przed ekranem nie zabierało mi zbyt wiele życia. Fan wszelakiego SF na ekranie i nocnych seansów grozy.

Leave a Response