Film
Now Reading
WONDER WOMAN 1984 – Nieudane dzieło od DC
Szkoda czasu!
0
Review

WONDER WOMAN 1984 – Nieudane dzieło od DC

by 9 stycznia, 2021

Pierwsza część Wonder Woman w zasadzie ratowała całe uniwersum DC. Był to film bardzo poprawy i świetnie się go oglądało. Gal Gadot czarowała na ekranie w każdym momencie. Druga część jest nieudana pod bardzo wieloma względami. Po części można zrzucić winę na pandemię Covid-19, ale czy wysokobudżetowy blockbuster, w którego jest pompowana ogromna ilość pieniędzy nie powinien się oprzeć pandemii? Jak można zobaczyć na ekranie, może polec, i to z kretesem.

Wonder Woman 1984 dzieje się w latach 80. Tym razem Księżna Diana Prince (Gal Gadot) będzie musiała zmierzyć się z Max Lordem (Pedro Pascal) oraz The Cheetah (Kristen Wiig).

Po kolei, za reżyserię odpowiada, jak i w pierwszej części, Patty Jenkins, która narzekała, iż ma mało czasu na realizację filmu, ponieważ terminy się skróciły, a ona pracowała nad innym projektem. Z racji przyspieszonego terminu wydania WW84, odstawiła obecny projekt i zaangażowała się w 100% we wspomnianą Wonder Woman 1984. Nawet była zadowolona z obrotu spraw pandemii, bo pozwoliło jej to dopracować projekt i przesunąć datę premiery. Ja się pytam, czy ona widziała końcowy efekt swojego dzieła? Bo wydaje mi się, że nie! A dlaczego? Już odpowiadam.

Zacznijmy od efektów specjalnych. Można by tu wypikać wiele niecenzuralnych słów. Efekty są tak nienaturalne, że ma się wrażenie typowo lat 80. i tamtejszej techniki. Dziwne bieganie, jeszcze dziwniejsze latanie i dziwne skoki. Oglądając, odnosiłem wrażenie, że to nie jest film wysokobudżetowy, a klasy B, oczywiście w pewnych momentach. Pod tym względem nie można nic dobrego napisać. Jak Patty Jenkins mogła się zgodzić na tak słabe efekty wizualne? Jest to niezrozumiałe dla mnie i pewnie nie będzie dla wielu widzów.

Scenariusz to kolejna czara goryczy i gwóźdź do trumny. Mamy wątek miłosny, mamy dwa czarne charaktery, a nawet mamy wątek bogów. Tylko co z tego, jak wszystko jest mdłe, bez wyrazu i cukierkowe. Ewidentny brak pomysłu na fabułę, gdy czarne charaktery mogłyby spokojnie uprzykrzyć życie Dianie Prince. Magiczny kamień spełniający każde życzenie, mógł z fabuły zrobić wszystko, dosłownie ograniczała tylko wyobraźnia. Sumiennie zmarnowany potencjał fabularny, jak i aktorski.

Lubię aktora Pedro Pascala. Zagrał poprawnie, wczuł się w rolę, ale do takiego złego charakteru on się nie nadaje. Brakowało mu takiego zakapiorskiego animuszu. Natomiast Kristen Wiig bardzo pozytywny odbiór, miała moc przebicia się przez Gal Gadot, a to już coś.
Gal Gadot raczej świetnie się czuje w roli Wonder Woman, ale która z pań by się nie czuła. Więc tutaj, poza słabym scenariuszem, nic nie można zarzucić. Jednak gwiazda bardzo zbladła przez efekty i scenariusz tego dzieła.

Patty Jenkins zaoferowała nam kolejną wycieczkę na Themyscira, która w zasadzie nic nie wnosiła do filmu. Mamy odgrzewaną miłość i powrót Steve’a Trevora (Chris Pine), który częściej irytował, niż bawił na ekranie. Walki z antagonistami są bardzo przeciętne, a ich długość woła o pomstę do bogów.

Jedyny pozytywny akcent to dobra muzyka, za którą odpowiadał znany Hans Zimmer.

Jest długo, jest czasami nudno i cukierkowato. Można mówić o szczęściu, ponieważ można obejrzeć całe widowisko na ekranie telewizora, a nie ekranie kina. Przyjdzie Ci poświęcić dwie godziny i trzydzieści pięć minut na seans, jeśli podejmiesz to ryzyko. Ale zostaniesz nagrodzony krótką sceną między napisami końcowymi.

Serdecznie nie polecam! To chyba pierwszy film, którego z DC nie polecam i tak słabo oceniam, i jestem wielce rozczarowany. Czyżby ostatni bastion w DC universe jakim była Wonder Woman właśnie upadł?

Wonder Woman 1984 – Napisy PL

Znalazłaś/eś literówkę, brak przecinką, coś w zdaniu nie gra? Zaznacz fragment lub całe zdanie naciśnij i przytrzymaj CTRL oraz ENTER. Wskaż błąd i zaproponuj poprawkę. Dziękuję.
Rating
Ocena Recenzenta
FABUŁA
4.5
4.5
Ocena Recenzenta
You have rated this
About The Author
Marcin Równicki
Pasjonat filmów oraz seriali, choć to drugie staram się ograniczać, aby siedzenie przed ekranem nie zabierało mi zbyt wiele życia. Fan wszelakiego SF na ekranie i nocnych seansów grozy.

Leave a Response