Film
Now Reading
Czarna Pantera – warto zostać do końca
Wart uwagi
1
Review

Czarna Pantera – warto zostać do końca

by 18 lutego, 2018

Czarna Pantera to taki “Król Lew”, ale po Marvelowsku. Piękne malownicze widoki, ciepłe zachody słońca, fantastyczna technologia wyprzedzająca swoje czasy.

Zapytaj sam siebie z jaką bajką kojarzy Ci się Afryka pierwsza myśl za pewne Król Lew to teraz zamień Lew na panterę i masz Czarną Panterę ;D Otulające zachody słońca i pęknie lasy. No dobra te lasy to mogły być hologramy ciężko mi teraz stwierdzić. Środek afryki bo właśnie tam znajduję się Królestwo Wakandy, gdzie T’Challa będzie miał okazję zostać królem po śmierci swojego ojca T’Chaka, który ginie w Kapitanie Ameryka Wojna Bohaterów. Wokanda piękne Afrykańskie królestwo jest ukryte przed światem i bardzo niechętnie przyjmuję gości takie zamknięte społeczeństwo ma swoje plusy i minusy o których przekonacie się na seansie.

Królestwo Wakandy słynie albo dopiero zasłynie ze złóż metalu o nazwie vibranium, z którego powstała m.in. tarcza Kapitana Ameryki. Wakanda również posiada największe złoża tego metalu i dzięki temu oraz jego super właściwościom wyprzedza technologicznie inne kraje. Ahh ta technologia i tutaj mam kolejne skojarzenie ,ale tym razem z Q mowa oczywiście o Jamesie Bondzie 🙂 A dlaczego bo mamy odpowiednik, ale żeński w postaci księżniczki Shuri, bystra ładna dziewczyna , którą raz za razem podrzuca nowe gadżety dla Pantery.

Zabrzmię trochę rasistowsko, ale dostrzec białego w tym filmie to sztuka. Gdyby tak spojrzeć na proporcje to tak 99% do 1%, ale to nic złego bo aktorsko jest na standardowym poziomie jak już nas Marvel przyzwyczaił w swoich kolorowych produkcjach. Wyróżnić mogę trzy postacie i tutaj na pierwszy plan wysuwa się Danai Gurira, która wciela się w postać generała Okoye. To właśnie ona kradnie scenę za sceną jak tylko pojawią się na ekranie. Kolejna to młodziutką sprytną oraz zabawną Shuri (Letitia Wright), która to jest siostrą T’Challi. Jakże by inaczej na pochwałę również zasługuję sama główna postać czarna pantera (Chadwick Boseman). Z rozczarowań niestety bo lubię tego aktora ,ale Forest Whitaker w moim odczuciu nie pasował do swojej postaci.

 

Muszę to napisać bo pierwsze sekwencje wykreowanego królestwa rzuciły mi się w oczy i CGI tutaj trochę przy kulawo, render miasta pozostawia trochę do życzenia czyżby za mały budżet ? Ciężko mi zrozumieć czemu nikt tego nie zauważył z producentów, ale to definitywnie wymagało poprawki. Natomiast późniejsze efekty już są bez zarzutu, nawet wewnątrz miasto wygląda już okey.

Fabularnie jest prosto bez większych zaskoczeń, ale to już nie pierwszy taki film gdzie mamy dobrego oraz złego i pomiędzy nimi toczy się walka. Film może się podobać bo do fabuły trzeba dorzucić narracje i skoncentrowanie prawie całej akcji w jednym miejscu. Podkreślanie, że Wokanda dała jakoby życie i wszyscy jesteśmy jednym wielkim plemieniem. To po prostu się podoba ten wydźwięk jedności i równości. Dorzucę w tym miejscu jeszcze dobrą muzykę bo to ona w dużej mierze tworzy klimat afryki i to dzięki niej film staje się bardziej ciekawszy w odbiorze. Jednak definitywnie brakowało mi tutaj większych zwrotów akcji, a te które dostajemy są jakie są. Generalnie jak to w blockbusterze liczą się efekty, rozwałka, a na samym końcu fabuła. Jednakże zachęcam do pozostania do samego końca bo są dwie sceny po napisać i jedna z nich zmienia wydźwięk filmu, a to dość ważne. Przemówienie T’Challi po prostu najwyższych lotów! Drugiej sceny nie będę poruszał niech to będzie słodką tajemnicą którą odkryjecie sami, ale muszę przyznać zrodziła ona więcej pytań niż odpowiedzi w mojej głowie.

Reasumując dostaliśmy dobry film akcji na którym ciężko się nudzić bo co rusz coś się dzieje, a przerywniki i spowolnienia tempa są trafione w punkt. Pomimo fajności czarnej pantery nie zrobił on na mnie takiego wielkiego WOW np jak pierwsza część Strażników Galaktyki. Największym rozczarowaniem to słaba postać antagonistyczna, która wypadła przeciętnie i blado. Z całego uniwersum marvela Czarna Pantera się wyróżnia jest inna od tego co widzieliśmy do tej pory ten klimat afryki i powrotu do korzeni oraz mistyczny wydźwięk najbardziej czaruję.

Marvel zbliża się dość szybko do punktu, gdzie solowe filmy zwyczajnie mogą się widzowi przejeść, bo niema w nich tak wielkich potężnych złych postaci. Jak to bywa w filmach grupowych Avengers czy Strażnicy, a nikt nie lubi odgrzewanych kotletów. W całym uniwersum potrzebne są przetasowania i mroczniejszy wydźwięk być może dostaniemy to w (Infinity War) wojnie bez granic na co mocno liczę.

Znalazłaś/eś literówkę, brak przecinką, coś w zdaniu nie gra? Zaznacz fragment lub całe zdanie naciśnij i przytrzymaj CTRL oraz ENTER. Wskaż błąd i zaproponuj poprawkę. Dziękuję.
NA PLUS

T'Challa
Shuri
Okoye
Muzyka
Technologia
Klimat Wokandy

NA MINUS

Słaba postać antagonistyczna
Mało zwrotów akcji
brak efektu wow ;p
CGI kuleje (tego nie powinno być na tym etapie uniwersum)

Rating
Ocena Recenzenta
FABUŁA
7.0
7.0
Ocena Recenzenta
You have rated this
About The Author
Marcin Równicki
Pasjonat filmów oraz seriali, choć to drugie staram się ograniczać, aby siedzenie przed ekranem nie zabierało mi zbyt wiele życia. Fan wszelakiego SF na ekranie i nocnych seansów grozy.

Leave a Response